poniedziałek, 22 grudnia 2014

Wstępniak

„Kto czyta – żyje wielokrotnie. Kto zaś z książkami

obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany”


„Nieczytelna Sygnatura” 2005 nr 1, s. 2


Kiedy w 2005 roku pojawił się pomysł wydawania pisma studenckiego, nikt nie myślał, że przetrwa on próbę czasu. Do nazwy powołanego wówczas tytułu „Nieczytelna Sygnatura”, którego brzmienie znane jest w szczególności starszym studentom Uniwersytetu Łódzkiego, zamawiającym książki w Bibliotece Uniwersyteckiej i często spotykającym się na rewersach z wyżej wymienioną adnotacją na oznaczenie  trudności w odnalezieniu książki przez magazynierów biblioteki, szybko dołączył podtytuł „niezgulnik studencki” – oznaczający próbę pisarską, bardziej lub mniej udolną. Przez osiem lat ukazało się 27 numerów „Nieczytelnej”, zaś w piśmie publikowały swoje teksty zarówno osoby z tego samego roku, co piszący te słowa, jak i studenci, których wspomniany piszący jest obecnie opiekunem w Kole Naukowym Bibliotekoznawców.
„Nieczytelna” była w zamyśle pismem nie do końca poważnym: „Na początku było słowo, później była książka, a jeszcze później bibliotekarz, który odstawił ją na półkę i naliczył karę” („NS” 2005 nr 1, s. 2). Autorzy artykułów publikowali – obok prac na tematy ściśle bibliologiczne - także teksty o tematyce ogólnokulturalnej. Czasem były to prace swobodniejsze w formie i treści. Z perspektywy tych kilku lat jestem przekonany, że każdy z powstałych i opublikowanych tekstów ma swoją historię – wyrażoną przez okoliczności ich powstania, popełnione przez korektę błędy, niezawinione nadinterpretacje czy wykonane w dobrym duchu ingerencje redakcji.
Kompozycja pisma zmieniała się wraz ze zmianami w składzie redakcji. Różne były techniki składu, z różną częstotliwością ukazywały się poszczególne numery, co jednak warte jest podkreślenia – każde „pospolite ruszenie” związane z przygotowaniem kolejnego zeszytu napotykało na ochoczy zryw autorów i redaktorów, którzy po zajęciach,  często do późnych godzin, czytali, składali, drukowali i dystrybuowali pismo. Największym uznaniem dla redakcji była decyzja podjęta przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną im. J. Piłsudskiego oraz Bibliotekę Uniwersytecką w Łodzi o włączeniu periodyku do ich księgozbiorów i – co za tym idzie – regularne dopominanie się kolejnych numerów.
Z chwilą opublikowania pierwszego numeru nikt nie myślał o tym, że kiedyś redakcja zastanawiać się będzie, w jaki sposób dotrzeć do studentów całego Wydziału Filologicznego. Próby pisarskie, które ongiś miały trafić przede wszystkim do studentów i wykładowców Informacji naukowej i bibliotekoznawstwa, obecnie – w nowym gmachu Wydziału – trudno byłoby dystrybuować. Stąd decyzja o przeniesieniu idei „Nieczytelnej” do Internetu i przeskalowanie jej do funkcjonalności bloga. Wyrażam nadzieję, że niezgulnik w nowej postaci będzie równie chętnie czytany oraz że nadal będzie źródłem ożywionych rozmów czy polemik.
Wszystkich dotychczasowych i nowych autorów zachęcam do współtworzenia pisma i nadsyłania na adres redakcji, umieszczony na stronie bloga, tekstów związanych z tematyką bibliologiczną i ogólnokulturalną.
Z życzeniami następnych owocnych 10 lat

dr Zbigniew Gruszka
Opiekun Koła Naukowego
Bibliotekoznawców UŁ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz